Na bieżącoOd 8 do 16

Praca wykonana… A co z resztą dnia na etacie?

Chcesz się czuć w pracy tak komfortowo, żeby ściągnąć buty, założyć stopy na biurko i wyciągnąć się w fotelu? Wybór odpowiedniego trybu pracy jest niemal tak ważny, jak wybór zawodu. Praca na podstawie umowy o pracę wciąż jest powszechnie uważana za najbezpieczniejszą formą zarabiania na życie. Od ósmej do szesnastej. Wypłata do 10-tego. Jak złapiemy jakieś choróbsko, to można iść na urlop i jeszcze nam za to płacą, a jak mamy kaca, to po prostu wziąć wolne na żądanie. Żyć, nie umierać — prawda? A jednak wiele osób zastanawia się, czy praca zadaniowa bez stałych godzin nie podobałaby się im bardziej. Dlaczego ten model zaczyna cieszyć się sporym zainteresowaniem? 

Praca zadaniowa — na czym polega?

Praca zadaniowa w przeciwieństwie do klasycznego etatu różni się tym, że nie musisz siedzieć przy komputerze bitych ośmiu godzin. Musisz po prostu zrealizować konkretne zadania zlecone Ci przez pracodawcę (oczywiście zgodnie z ustalonymi standardami).

Taki model najczęściej jest możliwy przy współpracy biznesowej (pracownik prowadzi własną działalność) lub w przypadku osób działających w oparciu o umowy cywilnoprawne (zlecenie czy dzieło). 

Dlaczego popularność pracy zadaniowej rośnie? Jednym z powodów może być fakt, że na etacie czas przelatuje nam przez palce…

Przeczytaj także: Work-life balance jest wtedy, kiedy dzieci są w drugim pokoju — różnice w pracy zdalnej mamy i taty

Jak lubimy marnować czas w pracy?

Wychodzi na to, że sporo osób lubi w trakcie pracy wykonywać czynności zupełnie z pracą niezwiązane. Redakcja magazynu Po Godzinach zaprosiła internautów do udziału w ankiecie, aby dowiedzieć się, w jaki sposób marnują oni czas w pracy.

72% respondentów przyznaje się do marnowania czasu w pracy (wyniki wskazują, że zarówno panie, jak i panowie robią to często).

Najwięcej osób przyznaje się do zajmowania sobie czasu czynnościami niezwiązanymi z obowiązkami zawodowymi nawet kilka razy w tygodniu (31%) lub codziennie (30%).

Niecałe 20% próżnuje co najmniej raz w tygodniu.

Wykres z ankiety na temat marnowania czasu

A czym lubimy się zajmować, kiedy udajemy, że pracujemy? Najpopularniejszą czynnością jest przeglądanie prasy i blogów. Robi to 21% ankietowanych. Niewiele mniej, bo 18% poświęca ten czas na scrollowanie mediów społecznościowych. Trochę ponad jedna dziesiąta respondentów robi w trakcie pracy zakupy. Około 7% woli spędzić zaoszczędzony w pracy czas na rozmowach ze współpracownikami, a podobna liczba oddaje się innym czynnościom zarobkowym (np. rozwija własny biznes lub pracuje dla innych zleceniodawców).

Dlaczego świadomie marnujemy czas na etacie?

Zacząć należy od tego, że chociaż wyżej wspomniane czynności zostały określone mianem marnowania czasu, ta interpretacja jest właściwa tylko z punktu widzenia pracodawcy. W oczach pracownika takie „nieróbstwo” można bowiem dosyć łatwo uzasadnić, chociażby potrzebą rozwijania kompetencji niezbędnych firmie lub regeneracji po wykonaniu trudnego zadania. 

Jako najczęstsze powody tracenia czasu na rzeczy niezwiązane z pracą w jej godzinach respondenci wskazują:

  • wcześniejsze wykonanie wszystkich obowiązków – 49%
  • znudzenie pracą lub brak motywacji – 40%
  • złe samopoczucie – 29%
  • intensywne zaciekawienie innymi tematami – 28%
  • niechęć do wykonywanych obowiązków – 21%

Nieco powyżej 17% ankietowanych po prostu informuje swojego pracodawcę o tym, że skończyło pracę i może podjąć dodatkowe obowiązki. Natomiast zdecydowana większość (prawie 40%) uważa, że wolny czas wygospodarowany dzięki wydajnemu działaniu powinien stanowić nagrodę dla pracownika. 13,7% osób rozwija kompetencje, kiedy nie ma co robić w pracy.

Wymarzona praca zadaniowa na — czy naprawdę taka piękna, jak ją sobie wyobrażamy?

Zazwyczaj chcemy tego, czego nie mamy. Rzeczywistość nie zawsze jest jednak taka, jaką ją sobie wyobrażamy. Na etacie w pewnym sensie opłacana jest też właśnie praca koncepcyjna lub nawet pozostawanie w gotowości do wykonywania jakichś zadań, które mogą się nagle pojawić, ale nie muszą. To, że raz mamy więcej czasu na swoje zadania, a raz mniej jest nieodłączną częścią etatu. Ten model pracy wiąże się z tym, że wynagrodzenie otrzymujemy nie tylko za efekty, ale także za poświęcony firmie czas. Rezultatem jest to, że otrzymując regularnie to samo wynagrodzenie, możemy danego dnia nieco „odpuścić”, jeżeli np. mamy problemy ze skupieniem lub czujemy się gorzej. Oczywiście dobrze jest, jeżeli pracodawca też to rozumie.

W pracy zadaniowej zleceniodawcy z reguły nie obchodzi nasze samopoczucie ani to ile czasu poświęcamy na pracę koncepcyjną. Płaci nam za efekt. Czegokolwiek by się zaś nie mówiło, chcemy zarabiać jak najwięcej. To znaczy, że pracując zadaniowo, po zakończeniu jednego zlecenia, często zabieramy się od razu za kolejne, aby nie tracić czasu. Prawdopodobny rezultat? Wypalenie zawodowe — zwłaszcza jeżeli średnio nam idzie oddzielanie życia prywatnego od zawodowego. 

Wnioski?

  1. Nie chcemy przyznawać się pracodawcy, że sprawnie się uwijamy — strach pomyśleć, skąd bierze się przekonanie, że szef potraktuje nas jak niewolnika.
  2. Nie taki zły etat, jak go malują. Czasami lepiej posiedzieć osiem godzin w pracy, wypić kawusię i poplotkować z kolegą siedzącym przy biurku obok.
  3. Możemy uważać, że świetnie poradzimy sobie ze zorganizowaniem pracy zadaniowej, ale ostatecznie i tak zweryfikuje to życie.

* Ankieta została przeprowadzona na użytkownikach Facebooka i LinkedIna. Grupę reprezentowały w większości tzw. białe kołnierzyki (głównie branże IT, HR, księgowość, bankowość). W ankiecie udział wzięły 102 osoby.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
trackback

[…] Przeczytaj także: Praca wykonana – co z resztą czasu na etacie? […]